Zjazdy
Dla wielu z nas pierwszy weekend lipca (ostatnimi czasy ostatni weekend czerwca) każdego roku jest już zarezerwowany od dawana i jeszcze długo będzie. Sprawczynią tego jest Mirosława Kałuska, która w 2000 roku wprowadziła w życie swój plan. Plan był prosty: zaprosić jak najwięcej spokrewnionych z Kałuskimi na rodzinny obiad. Rok później kto inny wykonał plan. W pewnym momencie obiad zamienił się w wspólny weekend i tak to już trwa lata. Nie raz dociera do mnie jak inne rodziny słysząc o naszej tradycji mówią: też tak musimy zrobić. U nich kończy się to tylko na tym zdaniu, u nas na corocznym spotkaniu.
W międzyczasie, od 2007 roku odbyły się też cztery minizjazdy gałęzi rodu wywodzącej się od Józefa Kałuskiego. Informacje o zjazdach.